"Kobiety" to powieść oparta na prawdziwym zdarzeniu, rzeczywistym losie mieszkanki ujścia Wisły, autochtonki, która wyjechała do Niemiec i nie mogła sobie poradzić z własną biografią. Świetnie mówi zresztą po polsku. Kiedy opowiedziała swoją historię, zrozumiałem, że muszę napisać o tym książkę. Losy ludzi pogranicza, zwykle powikłane, w jej osobie znalazły swoją reprezentację. Jej próba zerwania z przeszłością, dzieciństwem w polskim otoczeniu, całkowicie się nie powiodła. Jej świat i mój, to jedność. Niemka i Polak również mocno kochający tę samą ziemię. I żyjący w przyjaźni, szanując się i lubiąc. Dlatego włączyłem do powieści wiele własnych przeżyć i życie mojego ojca, rybaka. Sam jestem zdziwiony głębokimi więzami jakimi jestem powiązany z ujściem mojej Wisły. Może dlatego tak mnie zafascynowała opowieść osoby z innego świata, która podziela podobne przywiązanie.
(Z wywiadu w "Gazecie Wyborczej". cjg.gazeta.pl)